Wzloty i Upadki w Meczu z We-Met Kamienicą Królewska
Gdy wtorkowe słońce chyliło się ku zachodowi nad Białymstokiem, znaleźliśmy się na parkiecie, gotowi do pojedynku z odważnym beniaminkiem ligi, We-Met Kamienica Królewska. Wiedzieliśmy, że czeka nas pasjonujące starcie.
Choć przeszliśmy przez duże zmiany kadrowe, byliśmy przekonani o sile i doświadczeniu naszej drużyny. I początkowo nasza pewność siebie dawała nam przewagę. Z ogromnym entuzjazmem obserwowaliśmy, jak nasz kolega, Grzegorz Makal, otwierał wynik dzięki fantastycznej kooperacji z Grzegorzem Haraburdą. Wkrótce potem emocje rosły, gdy Jacek Stefanowicz potwierdził naszą przewagę, przesyłając piłkę do pustej siatki.
Jednakże sport jest nieprzewidywalny. Nasz przeciwnik, zainspirowany naszymi początkowymi sukcesami, odpowiedział równie skutecznie. Byliśmy świadkami wspaniałego powrotu Mateusza Wesserlinga na parkiety FOGO Futsal Ekstraklasy oraz znakomitego uderzenia Mateusza Madziąga.
Chociaż niefortunna interwencja Adriana Citki oraz nieszczęśliwe samobójcze trafienie Ihora Dmitriieva zaskoczyły nas, wciąż wierzyliśmy w zwycięstwo. Nasza walka była niesamowita, ale We-Met okazał się tego dnia skuteczniejszy. Musieliśmy uznać przewagę graczy z Kaszub, którzy odnieśli swoje pierwsze historyczne zwycięstwo w FOGO Futsal Ekstraklasy.
Nie zamierzamy jednak opuszczać głów. Jesteśmy drużyną o silnym charakterze i determinacji. Mimo porażki, wiemy, że każdy mecz to lekcja, a każda lekcja to krok naprzód. Wrócimy silniejsi, gotowi stanąć do kolejnych wyzwań, które przed nami.
Chcielibyśmy podziękować naszym wspaniałym kibicom, którzy wspierali nas przez całe spotkanie. Wasza pasja napędza nas do dalszej walki. Razem tworzymy Jagiellonię Futsal Białystok!